Wpisy archiwalne w kategorii
>100
Dystans całkowity: | 12145.28 km (w terenie 1338.00 km; 11.02%) |
Czas w ruchu: | 578:09 |
Średnia prędkość: | 21.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 72.40 km/h |
Suma podjazdów: | 1650 m |
Liczba aktywności: | 94 |
Średnio na aktywność: | 129.21 km i 6h 09m |
Więcej statystyk |
Torun - GD - Wapielsk - Osiek - Brodnica - Zbiczno - Jablonowo Pom. + Grudziadz - Waldowo Szlacheckie
Sobota, 4 kwietnia 2009 | dodano:04.04.2009Kategoria >100
Km: | 120.89 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 05:38 | km/h: | 21.46 |
Pr. maks.: | 61.10 | Temperatura: | 20.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Black Bike |
Wiosna? Jaka wiosna?? LATO !! Piekna pogoda, rewelacyjna wycieczka, zdecydowana wiekszosc po nieodkrytych dotad trasach. Pierwszy raz zrobione 100km juz w kwietniu, pierwsza wycieczka na krotkich spodenkach i koszulce rowerowej plus rekawki.
Szczegolnie godne polecenia odcinki: GD - Wapielsk - Osiek oraz Brodnica - Zbiczno - Jablonowo Pom. (ABSOLUTNA REWELKA!!). Z Jablonowa do Grudziadza i Waldowa do Torunia jechalem pociagiem Arriva :P
W sumie dosc spontanicznie wyszlo 120km, jadac rano na Kosynierow po rower nie mialem pojecia jak to sie skonczy. Warto bylo zainwestowac 300 zl w rower, klamkomanetki spisaly sie swietnie, bardzo latwo sie do nich przyzwyczaic, czesciej zmieniam biegi i przelozenia sa lepiej dopasowane do obecnych potrzeb. Nowa 7rzedowa kaseta z tylu rowniez daje wiecej mozliwosci na podjazdach.
V max: 61,1 km / h w Ciechocinie (zabraklo 0,4 do rekordu ;)
Szczegolnie godne polecenia odcinki: GD - Wapielsk - Osiek oraz Brodnica - Zbiczno - Jablonowo Pom. (ABSOLUTNA REWELKA!!). Z Jablonowa do Grudziadza i Waldowa do Torunia jechalem pociagiem Arriva :P
W sumie dosc spontanicznie wyszlo 120km, jadac rano na Kosynierow po rower nie mialem pojecia jak to sie skonczy. Warto bylo zainwestowac 300 zl w rower, klamkomanetki spisaly sie swietnie, bardzo latwo sie do nich przyzwyczaic, czesciej zmieniam biegi i przelozenia sa lepiej dopasowane do obecnych potrzeb. Nowa 7rzedowa kaseta z tylu rowniez daje wiecej mozliwosci na podjazdach.
V max: 61,1 km / h w Ciechocinie (zabraklo 0,4 do rekordu ;)
Torun - Radzyn Chelminski
Sobota, 4 października 2008 | dodano:04.10.2008Kategoria >100
Km: | 100.85 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 04:56 | km/h: | 20.44 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Torun - Radzyn Chelminski - Grudziadz
Fajna wycieczka z Polssonem, chlodno ale przyjemnie.
Fajna wycieczka z Polssonem, chlodno ale przyjemnie.
Torun - Gdansk
A
Sobota, 2 sierpnia 2008 | dodano:03.08.2008Kategoria >100
Km: | 230.07 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 10:46 | km/h: | 21.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Torun - Gdansk
A dokladniej: Torun - Lubianka - Unislaw - Kokocko - Chelmno - Swiecie - Jezewo - Lipinki - Lesna Jania - Mirotki - Lipia Gora - Rzezecin - Nowa Cerkiew - Rombark - Pelplin - Rajkowy - Brzusce - Narkowy - Tczew - Czatkowy - Kozliny - Suchy Dab - Wislina - Rokitnica - Gdansk
Zrealizowane jedno z najwiekszych marzen rowerowych - wypadzik nad morze :)
Start o 7.00 spod Orlenu na Chelminskiej. Bardzo fajna pogoda, pochmurno, rzesko wiec dajemy czadu do Chelmna przez Unislaw. Bardzo dobre tempo, cos kolo 22,50 km/h, utrzymane wlasciwie przez pierwszych 120 km. Na kilkanascie km przed Pelplinem zaczelo ostro wiac, zas nasze zoladki juz ostro domagaly sie cieplego solidnego obiadku a nie tylko kanapek, batonow i wody. W Pelplinie bylismy o 15.00, na licznikach 145 km. Pyszny schabowy z ziemniaczkami i surowka, 45 minut porzerwy i jedziemy dalej. Pierwotnie planowalismy wziac A1 po lewej stronie, jednak wiatr sprawil, ze nastapila jak sie pozniej okazalo sluszna zmiana planow i polecielismy przez Tczew. Tempo troche spadlo i zaczenala sie walka z czasem, o 19.00 zameldowalismy sie przy tabliczce "Gdansk".
Ostre zasuwanko po ruchliwych ulicach i sciezkach rowerowych bardzo dlugiego Gdanska, pare minut po 20.00 bylismy na plazy w Brzeznie. Fotki, sms, tel i lecimy na zlamanie karku na Gdansk Glowny na pociag. Udalo sie wsunac jeszcze kolacyjke w Maku i odpoczynek w kuszetko-rowerowym wagonie jadacym do Torunia.
Trafilismy na znakomita pogoda, wiekszosc dnia byla pochmurna z temp 20-24 stopni. Po porzejechaniu 150-200 km glowna dolegliwoscia jest bol tylka, wspolnie z Polssonem doszlismy do wniosku, ze 300 km w ciagu 24 h to cel jak najbardziej do osiagniecia :) No a to czy w 2008 czy juz w 2009 roku to sie jeszcze okaze.... :-)))
Fotorelacja:
Wjezdzamy do woj. pomorskiego:
Upragniona tabliczka Gdansk:
Rowerem nad morze...
Rowerowi zdobywcy Baltyku :) :
Rozczochrany rowerzysta:
Transport kolejowo-rowerowy:
Zasluzony odpoczynek Polssona :)) :
A dokladniej: Torun - Lubianka - Unislaw - Kokocko - Chelmno - Swiecie - Jezewo - Lipinki - Lesna Jania - Mirotki - Lipia Gora - Rzezecin - Nowa Cerkiew - Rombark - Pelplin - Rajkowy - Brzusce - Narkowy - Tczew - Czatkowy - Kozliny - Suchy Dab - Wislina - Rokitnica - Gdansk
Zrealizowane jedno z najwiekszych marzen rowerowych - wypadzik nad morze :)
Start o 7.00 spod Orlenu na Chelminskiej. Bardzo fajna pogoda, pochmurno, rzesko wiec dajemy czadu do Chelmna przez Unislaw. Bardzo dobre tempo, cos kolo 22,50 km/h, utrzymane wlasciwie przez pierwszych 120 km. Na kilkanascie km przed Pelplinem zaczelo ostro wiac, zas nasze zoladki juz ostro domagaly sie cieplego solidnego obiadku a nie tylko kanapek, batonow i wody. W Pelplinie bylismy o 15.00, na licznikach 145 km. Pyszny schabowy z ziemniaczkami i surowka, 45 minut porzerwy i jedziemy dalej. Pierwotnie planowalismy wziac A1 po lewej stronie, jednak wiatr sprawil, ze nastapila jak sie pozniej okazalo sluszna zmiana planow i polecielismy przez Tczew. Tempo troche spadlo i zaczenala sie walka z czasem, o 19.00 zameldowalismy sie przy tabliczce "Gdansk".
Ostre zasuwanko po ruchliwych ulicach i sciezkach rowerowych bardzo dlugiego Gdanska, pare minut po 20.00 bylismy na plazy w Brzeznie. Fotki, sms, tel i lecimy na zlamanie karku na Gdansk Glowny na pociag. Udalo sie wsunac jeszcze kolacyjke w Maku i odpoczynek w kuszetko-rowerowym wagonie jadacym do Torunia.
Trafilismy na znakomita pogoda, wiekszosc dnia byla pochmurna z temp 20-24 stopni. Po porzejechaniu 150-200 km glowna dolegliwoscia jest bol tylka, wspolnie z Polssonem doszlismy do wniosku, ze 300 km w ciagu 24 h to cel jak najbardziej do osiagniecia :) No a to czy w 2008 czy juz w 2009 roku to sie jeszcze okaze.... :-)))
Fotorelacja:
Wjezdzamy do woj. pomorskiego:
Upragniona tabliczka Gdansk:
Rowerem nad morze...
Rowerowi zdobywcy Baltyku :) :
Rozczochrany rowerzysta:
Transport kolejowo-rowerowy:
Zasluzony odpoczynek Polssona :)) :
Grudziadz - Tleń - Toruń
Niedziela, 27 lipca 2008 | dodano:27.07.2008Kategoria >100
Km: | 149.36 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 07:14 | km/h: | 20.65 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Grudziadz - Tleń - Toruń
A dokladniej: Grudziadz - Michale - Górna Grupa - Grupa - Jeżewo - Czersk Świecki - Jaszcz - Wałkowiska - Osie - Tleń - Brzemiona - Sierosław - Drzycim - Gacki - Dólsk - Sulnówko - Świecie - Chełmno - Bieńkówka - Kokocko - Unisław - Łubianka - Toruń
Super wycieczka, najlepsza w tym roku. Prawie cala wyprawa trasami jakimi nigdy wczesniej nie jezdzilem, a to wszystko dzieki temu ze wywiozlem sie :) pociagiem Arrivy do Grudziadza. Potem przez Grupe do Jezewa, a po drodze przeciecie przez autostrade (moznaby pojechac nia do Tczewa, poki jej nie oddali :D). Droga 272 w fatalnym stanie, piach i kamienie, kilka ostrych podjazdow, te pierwsze 30 km w najwiekszym upale ostro daly mi sie we znaki. Od Jezewa juz asfalcikami, wiec bylo znacznie lepiej - ale caly czas pod wiatr az do Tlenia.
W Tleniu odebralem kilka kg ciuchow ktore zostalawilem po ostatnim splywie kajakowym, zjadlem hamburgera i wio w droge do domu. Wiaterek w plecy wiec bylo juz znacznie lepiej :) mimo pelnego plecaka i torby na bagazniku. Fantastyczne widoczki, zaczynam sie zakochiwac w Borach Tucholskich.
Fotki pozniej.
Plyny: 4,5 litra (w tym litr Powerrade niebieskiego - super skuteczny napoik)
Jedzonko: hamburger, 2 knopersy, mars, kanapka, 7 days.
Panorama Grudziadza z mostu:
Autostrada A1 w budowie Grudziadz - Tczew : super by sie tym jechalo :))
Uroczy, tetniacy zyciem Tlen - super kurorcik wypoczynkowy:
Niesamowity widok - sciezka rowerowa swietnie wykonana i szersza od jezdni!!! Miedzy Sulnówkiem i Świeciem:
Panorama Chelmna z mostu w Swieciu:
A dokladniej: Grudziadz - Michale - Górna Grupa - Grupa - Jeżewo - Czersk Świecki - Jaszcz - Wałkowiska - Osie - Tleń - Brzemiona - Sierosław - Drzycim - Gacki - Dólsk - Sulnówko - Świecie - Chełmno - Bieńkówka - Kokocko - Unisław - Łubianka - Toruń
Super wycieczka, najlepsza w tym roku. Prawie cala wyprawa trasami jakimi nigdy wczesniej nie jezdzilem, a to wszystko dzieki temu ze wywiozlem sie :) pociagiem Arrivy do Grudziadza. Potem przez Grupe do Jezewa, a po drodze przeciecie przez autostrade (moznaby pojechac nia do Tczewa, poki jej nie oddali :D). Droga 272 w fatalnym stanie, piach i kamienie, kilka ostrych podjazdow, te pierwsze 30 km w najwiekszym upale ostro daly mi sie we znaki. Od Jezewa juz asfalcikami, wiec bylo znacznie lepiej - ale caly czas pod wiatr az do Tlenia.
W Tleniu odebralem kilka kg ciuchow ktore zostalawilem po ostatnim splywie kajakowym, zjadlem hamburgera i wio w droge do domu. Wiaterek w plecy wiec bylo juz znacznie lepiej :) mimo pelnego plecaka i torby na bagazniku. Fantastyczne widoczki, zaczynam sie zakochiwac w Borach Tucholskich.
Fotki pozniej.
Plyny: 4,5 litra (w tym litr Powerrade niebieskiego - super skuteczny napoik)
Jedzonko: hamburger, 2 knopersy, mars, kanapka, 7 days.
Panorama Grudziadza z mostu:
Autostrada A1 w budowie Grudziadz - Tczew : super by sie tym jechalo :))
Uroczy, tetniacy zyciem Tlen - super kurorcik wypoczynkowy:
Niesamowity widok - sciezka rowerowa swietnie wykonana i szersza od jezdni!!! Miedzy Sulnówkiem i Świeciem:
Panorama Chelmna z mostu w Swieciu:
Trasa: Torun - Zlotoria
Niedziela, 6 lipca 2008 | dodano:06.07.2008Kategoria >100
Km: | 150.08 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 07:09 | km/h: | 20.99 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Trasa: Torun - Zlotoria - Grabowiec - Silno - Osiek - Stajenczynki - Rybitwy - Bobrowniki - Polichnowo - Nowy Witoszyn - Wloclawek - Szpetal Gorny - Wloclawek - Gabinek - Kucerz - Mikorzyn - Wolne - Nieszawa - Osno - Sluzewo - poligonowka - Torun
Dosc spontaniczna najdluzsza wycieczka w tym roku - do Wloclawka prawym brzegiem Wisly, powrot lewym. Wyjazd o 9.30, sporo postojow, rowne tempo, duzo fajnych fotek. O 11.30 wyruszyl w pogon za mna Polsson, ktory tak sie wczul w role, ze dorwal mnie przed Nieszawa, ale zdefektowal :P przed Sluzewem.
v max 50,5
Z cyklu smieszne nazwy...
Srodek lasu - zaczyna sie Wloclawek ;)
Wjazd do Wloclawka po raz drugi... tym razem od strony Płocka...
Na tamie w mijscu pamieci...
Zalew Wloclawski...
Hala Mistrzow...
Anwil - najwiekszy truciciel w regionie...
Dosc spontaniczna najdluzsza wycieczka w tym roku - do Wloclawka prawym brzegiem Wisly, powrot lewym. Wyjazd o 9.30, sporo postojow, rowne tempo, duzo fajnych fotek. O 11.30 wyruszyl w pogon za mna Polsson, ktory tak sie wczul w role, ze dorwal mnie przed Nieszawa, ale zdefektowal :P przed Sluzewem.
v max 50,5
Z cyklu smieszne nazwy...
Srodek lasu - zaczyna sie Wloclawek ;)
Wjazd do Wloclawka po raz drugi... tym razem od strony Płocka...
Na tamie w mijscu pamieci...
Zalew Wloclawski...
Hala Mistrzow...
Anwil - najwiekszy truciciel w regionie...
Setka po pracy :) Juz od
Czwartek, 5 czerwca 2008 | dodano:05.06.2008Kategoria >100
Km: | 100.44 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 05:01 | km/h: | 20.02 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Setka po pracy :) Juz od dawna mi sie to marzylo, aby wrocic z pracy i strzelic 100 km :)
Trasa: Torun - Jedwabno - Mlyniec I - Okonin - Olszówka - Golub-Dobrzyn - Paliwodzizna - Nowogród - Babiak - Działyń - Nowy Działyń - Kijaszkowo - Mazowsze - Świętosław - Lążyn - Dobrzejewice - Lubicz - Torun
Wyjazd o 17.30, zgarnalem Wisziego ze Skarpy i jazda przez las do Golubia. Sporo piachu i goraco, wiec tempo nie bylo rewelacyjne. Duze odcinki mielismy tez pod wiatr. W Golubiu maly postoj pod willa Irys :) i powrot malowniczymi pagorkami. Widoki - poezja, jeziorka, lasy i zachod slonca. Pod koniec wycieczki zrobilo sie troche zimnawo - koniecznie trzeba kupic te odpinane nogawki.
W Toruniu mialem 82 km wiec troche pokrecilem sie po miescie aby dokrecic do setki.
Zamek w Golubiu:
Wiszi wciaga kanapke z serem na pomoscie w Nowogrodzie :P
Luzak ;)
Beautiful sunset....
v max 46,5
Trasa: Torun - Jedwabno - Mlyniec I - Okonin - Olszówka - Golub-Dobrzyn - Paliwodzizna - Nowogród - Babiak - Działyń - Nowy Działyń - Kijaszkowo - Mazowsze - Świętosław - Lążyn - Dobrzejewice - Lubicz - Torun
Wyjazd o 17.30, zgarnalem Wisziego ze Skarpy i jazda przez las do Golubia. Sporo piachu i goraco, wiec tempo nie bylo rewelacyjne. Duze odcinki mielismy tez pod wiatr. W Golubiu maly postoj pod willa Irys :) i powrot malowniczymi pagorkami. Widoki - poezja, jeziorka, lasy i zachod slonca. Pod koniec wycieczki zrobilo sie troche zimnawo - koniecznie trzeba kupic te odpinane nogawki.
W Toruniu mialem 82 km wiec troche pokrecilem sie po miescie aby dokrecic do setki.
Zamek w Golubiu:
Wiszi wciaga kanapke z serem na pomoscie w Nowogrodzie :P
Luzak ;)
Beautiful sunset....
v max 46,5
Torun - Cierpice - Solec
Czwartek, 22 maja 2008 | dodano:22.05.2008Kategoria >100
Km: | 127.30 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 06:06 | km/h: | 20.87 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Torun - Cierpice - Solec - Bydgoszcz - Ostromecko - Lazyn - Ostaszewo - Torun.
Najdluzsza wycieczka w tym roku i bodajze 5ta zyciowka.
Wycjechalem dzis tylko i wylacznie dzieki prognozie ICM, pogoda caly dzien byla niepewna, duze zachmurzenie i deszcz wisial w powietrzu, ale ICM twierdzil twardo ze nie bedzie padac i mial skubany po raz kolejny racje :D
Do Bydzi przez Solec strzelilo mi sie blyskawicznie (sr. 22,5 km/h), wiatr z reguly w plecy, momentami nawet niesmialo przebijalo sie slonce przez chmury. Pierwsz raz bylem w Solcu, w sumie nic ciekawego :/ Ale sporo ludzi tam jechalo samohodami z Torunia i Bydgosczzy, pewnie do tego Jurassic Parku.
Bydgoszcz od strony Solca ropoczyna sie i ciagnie slumsami i ruinami ;) tak samo jak od strony Pily :P i Torunia :P:P Liczylem na to, ze da rade zalapac sie na pysznego kebaba kolo dworca PKS w Bydzi, ale niestety maja remont :// A wiec dwa szybkie hotdogi na statoilu, mala petelka kolo Focus Parku i stadionu Polonii i w droge powrotna.
Bydgoszcz ma niestety znacznie mniej sciezek rowerowych niz Torun (takie jest moje odzucie). To bardzo dziwne, ze nie ma nic pozadnego miedzy centrum miasta a Fordonem. Droga powrtona ciezsza, bo pod wiatr i na kilkudziesieciokilometrowym odcinku Strzyzawa - Lubianka bardzo pagorkowato, w okolicach 70-80 km dalo sie odczuc kryzys. Najgorzej bylo od Lubianki do Wytrebowic, normalnie kulalem sie 15-16 km/h. Srednia spadla do 20 km/h. W Wytrebowicach zarzucilem 2 zimne Tigery i podzialalo natychmiastowo, zlapalem ponownie wiatr w zagle i bardzo ladnym tempem dojechalem do domu.
Mimo pampersa boli troche tylek, trzeba bedzie troche czasu aby sie przyzwuczaic. Poza tym rower spisuje sie idealnie, szczegolna frajde sprawialy mi dzis szybkie zjazdy 30 - 35 km/h po lesnych gruntowkach miedzy Cierpicami a Przylubiem.
v max 41,6
Welcome to Solec...
Dziwny cmentarz - otoczony drutem kolczastym...
W Solcu nad Wisla...
Dawna przystan promowa...
Piekny pomnik powitalny :P
Piekna Luczniczka i brzydka rura :)...
Najdluzsza wycieczka w tym roku i bodajze 5ta zyciowka.
Wycjechalem dzis tylko i wylacznie dzieki prognozie ICM, pogoda caly dzien byla niepewna, duze zachmurzenie i deszcz wisial w powietrzu, ale ICM twierdzil twardo ze nie bedzie padac i mial skubany po raz kolejny racje :D
Do Bydzi przez Solec strzelilo mi sie blyskawicznie (sr. 22,5 km/h), wiatr z reguly w plecy, momentami nawet niesmialo przebijalo sie slonce przez chmury. Pierwsz raz bylem w Solcu, w sumie nic ciekawego :/ Ale sporo ludzi tam jechalo samohodami z Torunia i Bydgosczzy, pewnie do tego Jurassic Parku.
Bydgoszcz od strony Solca ropoczyna sie i ciagnie slumsami i ruinami ;) tak samo jak od strony Pily :P i Torunia :P:P Liczylem na to, ze da rade zalapac sie na pysznego kebaba kolo dworca PKS w Bydzi, ale niestety maja remont :// A wiec dwa szybkie hotdogi na statoilu, mala petelka kolo Focus Parku i stadionu Polonii i w droge powrotna.
Bydgoszcz ma niestety znacznie mniej sciezek rowerowych niz Torun (takie jest moje odzucie). To bardzo dziwne, ze nie ma nic pozadnego miedzy centrum miasta a Fordonem. Droga powrtona ciezsza, bo pod wiatr i na kilkudziesieciokilometrowym odcinku Strzyzawa - Lubianka bardzo pagorkowato, w okolicach 70-80 km dalo sie odczuc kryzys. Najgorzej bylo od Lubianki do Wytrebowic, normalnie kulalem sie 15-16 km/h. Srednia spadla do 20 km/h. W Wytrebowicach zarzucilem 2 zimne Tigery i podzialalo natychmiastowo, zlapalem ponownie wiatr w zagle i bardzo ladnym tempem dojechalem do domu.
Mimo pampersa boli troche tylek, trzeba bedzie troche czasu aby sie przyzwuczaic. Poza tym rower spisuje sie idealnie, szczegolna frajde sprawialy mi dzis szybkie zjazdy 30 - 35 km/h po lesnych gruntowkach miedzy Cierpicami a Przylubiem.
v max 41,6
Welcome to Solec...
Dziwny cmentarz - otoczony drutem kolczastym...
W Solcu nad Wisla...
Dawna przystan promowa...
Piekny pomnik powitalny :P
Piekna Luczniczka i brzydka rura :)...
Pierwsza setka w 2008. Fenomenalna
Niedziela, 11 maja 2008 | dodano:11.05.2008Kategoria >100
Km: | 101.53 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 04:30 | km/h: | 22.56 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Pierwsza setka w 2008. Fenomenalna pogoda na rower, 22-23 stopnie, cieplutkie sloneczko, bezchmurne niebo, lekki wiatr.
Trasa: Torun - Papowo - Gostkowo - Folzong - Morczyny - Mirakowo - Zalesie - Kielbasin - Mlewo - Wegorzyn - Zajaczkowo - Rynsk - Sosnowka - Nielub - Wabrzezno - Czystochleb - Zielen - Plywaczewo - Zapluskowesy - Kowalewo Pomorskie - Mariany - Wielkie Rychnowo - Kamionki jezioro - Kamionki Male - Turzno - Smaruj - Lipniczki - Grebocin - Torun
Trzasnalem dzis absolutnie rekordowa srednia na dystansie
ponad 100 km - 22,56 km/h :) Czulem dzis niesamowity power w nogach.
W Wabrzeznie mialem 21,10 km/h, wiec powrotne 50 km pojechalem
ze srednia w okolicach 24 km/h.
Fotorelacja:
Drugie sniadanko w Sosnowce...
Ryneczek w Wabrzeznie...
Ryneczek w Kowalewie Pomorskim...
Trasa: Torun - Papowo - Gostkowo - Folzong - Morczyny - Mirakowo - Zalesie - Kielbasin - Mlewo - Wegorzyn - Zajaczkowo - Rynsk - Sosnowka - Nielub - Wabrzezno - Czystochleb - Zielen - Plywaczewo - Zapluskowesy - Kowalewo Pomorskie - Mariany - Wielkie Rychnowo - Kamionki jezioro - Kamionki Male - Turzno - Smaruj - Lipniczki - Grebocin - Torun
Trzasnalem dzis absolutnie rekordowa srednia na dystansie
ponad 100 km - 22,56 km/h :) Czulem dzis niesamowity power w nogach.
W Wabrzeznie mialem 21,10 km/h, wiec powrotne 50 km pojechalem
ze srednia w okolicach 24 km/h.
Fotorelacja:
Drugie sniadanko w Sosnowce...
Ryneczek w Wabrzeznie...
Ryneczek w Kowalewie Pomorskim...
Skepe.
Ufff......
Sobota, 25 sierpnia 2007 | dodano:25.08.2007Kategoria >100
Km: | 133.64 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 06:32 | km/h: | 20.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Skepe.
Ufff...... wyszedlem z chaty o 11.00 wrocilem o polnocy :D
Cel na dzis byl taki, aby pokrecic jakies 70-80 km. Juz od dawna
mialem opracowana traske do Skepego palce po mapie, dzis
postanowilem to zrealizowac. Naprawde sliczne okolice po drodze,
szczegolnie polecam odcinek Swietoslaw - Kikol, duzo zjazdow i
podjazdow, piekne jeziorka po lewej i prawej stronie, duzo zieleni,
maly ruch. Pozniej asfaltowkami praktycznie az do samego Skepego.
Na miejscu fotki, pokrecenie sie po rynku, objazd jeziorka, bula
z jogurtem przed sklepem i zonk na stacji PKP bo pociag zamiast
o spodziewanej 15.30 okazalo sie ze jest o 17.40. A wiec....
nie zdaze na GP :(( No ale coz, pojechalem to Lipna (ostry wiatr w
twarz) i objechalem to cale miasteczko. Hot dog ze Statoil zrobil
dzis za obiad :) O 18 pociagiem na Torun Wschodni, stamtad do
Polssona na GP zuzlowe, a pozniej jeszcze z Polem i Ryanem
machnelismy noca po ulicach miasta 25 km :) Super sprawa....
I tak ladnie wyszla 4ta zyciowka - a mianowicie 133.64 km :)
Fotki - wjazd do Skepego:
Napis na budynku, ktory zawsze mnie rozwala - Wiejski Dom Handlowy :D:D:D :
Ufff...... wyszedlem z chaty o 11.00 wrocilem o polnocy :D
Cel na dzis byl taki, aby pokrecic jakies 70-80 km. Juz od dawna
mialem opracowana traske do Skepego palce po mapie, dzis
postanowilem to zrealizowac. Naprawde sliczne okolice po drodze,
szczegolnie polecam odcinek Swietoslaw - Kikol, duzo zjazdow i
podjazdow, piekne jeziorka po lewej i prawej stronie, duzo zieleni,
maly ruch. Pozniej asfaltowkami praktycznie az do samego Skepego.
Na miejscu fotki, pokrecenie sie po rynku, objazd jeziorka, bula
z jogurtem przed sklepem i zonk na stacji PKP bo pociag zamiast
o spodziewanej 15.30 okazalo sie ze jest o 17.40. A wiec....
nie zdaze na GP :(( No ale coz, pojechalem to Lipna (ostry wiatr w
twarz) i objechalem to cale miasteczko. Hot dog ze Statoil zrobil
dzis za obiad :) O 18 pociagiem na Torun Wschodni, stamtad do
Polssona na GP zuzlowe, a pozniej jeszcze z Polem i Ryanem
machnelismy noca po ulicach miasta 25 km :) Super sprawa....
I tak ladnie wyszla 4ta zyciowka - a mianowicie 133.64 km :)
Fotki - wjazd do Skepego:
Napis na budynku, ktory zawsze mnie rozwala - Wiejski Dom Handlowy :D:D:D :
Wabrzezno. Trasa: Torun - Grebocin
Wtorek, 14 sierpnia 2007 | dodano:14.08.2007Kategoria >100
Km: | 101.03 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 04:56 | km/h: | 20.48 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Wabrzezno. Trasa: Torun - Grebocin - Rogowo - Turzno - Kamionki - Wielkie Rychnowo - Mlewiec - Orzechowo - Rynsk - Nielub - Wabrzezno - Czystochleb - Zielen - Plywaczewo - Kowalewo Pomorskie - Szychowo - Elzanowo - Wielkie Rychnowo - Kaminoki - Kamionki Duze - Morczyny - Slawkowo - Tylice - Zakrzewko - Papowo Torunskie - Torun
Wypadziki do rodzinki. Wyjazd po obiedzie, dosc pozny bo o 15.00. Slonecznie, okolo 24 stopnie. W tamta strone wiekszosc trasy z w-mor-the-windem, wiec srednia niespecjalna - 19.7 km/h. O 17.15 bylem w Wabrzeznie. Nieco ponad godzinka na miejscu, fantastyczna przejazdzka na Hondzie 250tce - MNIAM MNIAM !!! Swiety sprzecior. Powrot o 18.30 przez Kowalewo, a potem jeszcze nadlozone pare km aby wyszlo razem ponad 100 wiec prawie, ze wjechalem do Lysomic. Wiatr slabszy, tym razem w plecy, w Toruniu skonczylo sie na sredniej 20.40 km/h. Od Papowa do Torunia w zupelnych ciemnosciach przez las, lampka to super sprawa :)
Wypadziki do rodzinki. Wyjazd po obiedzie, dosc pozny bo o 15.00. Slonecznie, okolo 24 stopnie. W tamta strone wiekszosc trasy z w-mor-the-windem, wiec srednia niespecjalna - 19.7 km/h. O 17.15 bylem w Wabrzeznie. Nieco ponad godzinka na miejscu, fantastyczna przejazdzka na Hondzie 250tce - MNIAM MNIAM !!! Swiety sprzecior. Powrot o 18.30 przez Kowalewo, a potem jeszcze nadlozone pare km aby wyszlo razem ponad 100 wiec prawie, ze wjechalem do Lysomic. Wiatr slabszy, tym razem w plecy, w Toruniu skonczylo sie na sredniej 20.40 km/h. Od Papowa do Torunia w zupelnych ciemnosciach przez las, lampka to super sprawa :)