Wpisy archiwalne w kategorii
30 - 50
Dystans całkowity: | 8603.41 km (w terenie 1642.50 km; 19.09%) |
Czas w ruchu: | 401:20 |
Średnia prędkość: | 21.44 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.40 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 173 (90 %) |
Maks. tętno średnie: | 131 (68 %) |
Suma kalorii: | 2649 kcal |
Liczba aktywności: | 224 |
Średnio na aktywność: | 38.41 km i 1h 47m |
Więcej statystyk |
petelka Torun - Lubianka - Lazyn - Gorsk - Torun
Środa, 21 maja 2014 | dodano:21.05.2014Kategoria 30 - 50
Km: | 49.86 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 28.22 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Scott AFD 309 |
ależ pięknie, ciepło! możliwość wyjścia na rower po pracy na krótkim rękawku - rewelacja!
z mięśniami ud już wszystko OK, celem na dzisiejszą wycieczkę było 28.0 i udało się to osiągnąć (chociaż w pewnym momencie było już 28.9). jedyny minus - bolący kark :/ po 30 km. im więcej nierówności tym większe kłucie. muszę więcej jeździć na szosie
aby się przyzwyczajać.
z mięśniami ud już wszystko OK, celem na dzisiejszą wycieczkę było 28.0 i udało się to osiągnąć (chociaż w pewnym momencie było już 28.9). jedyny minus - bolący kark :/ po 30 km. im więcej nierówności tym większe kłucie. muszę więcej jeździć na szosie
aby się przyzwyczajać.
szosówka
Wtorek, 6 maja 2014 | dodano:06.05.2014Kategoria 30 - 50
Km: | 34.44 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 25.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Scott AFD 309 |
przez nowy most, potem zonk w postaci rozoranej Rudackiej a potem dość szybki odcinek stary most - cierpice - stary most na rozruszanie ud po niedzielnym biegu
szybki Osiek
Piątek, 18 kwietnia 2014 | dodano:19.04.2014Kategoria 30 - 50
Km: | 40.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 27.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Scott AFD 309 |
Piękne słoneczne, ciepłe popołudnie. Czasu nie było zbyt dużo, więc ruszyłem do Osieka na szosie. Masa rowerzystów na ulicach i ścieżkach rowerowych. Zauważyłem też, że jest chyba coraz większa moda na rowery szosowe. Wczoraj minąłem co najmniej 10, z czego z 2 miałem przyjemność uciąć krótka pogawędkę. Jednego z nich dogoniłem przed podjazdem Turystyczną, do połowy podjazdu trzymałem się na jego kole, od połowy dokręciłem i uciekłem na kilkanaście metrów :) Gość jak się okazało był na swojej drugiej przejażdżce swoim nowiutkim: http://author.pl/rowery/szosowe/aura-55
8 kg wagi robi wrażenie, ale jednak jestem zadowolony z tego, że moja szosa kosztowała 4x mniej ;)
A w ogóle to po raz drugi miałem w tym roku sytuację, że kierowca wyprzedzając mnie trąbi (w domyśle "spierdalaj rowerzysto na ścieżkę"). Dostał pozdrowienie międzynarodowym znakiem pokoju ;) po czym zajechał mi drogę zmuszając do zatrzymania na poboczu. 50letni bamber wysiadł z auta i zaczął machać łapkami, stanowczo wytłumaczyłem mu, że szosówką nie da się jechać po terenowej ścieżce rowerowej pokrytej igłami z drzew. Bamber zaczął krzyczeć "zawodowiec się znalazł!" Dostał wiązankę i pojechałem dalej. Następny raz jak zdarzy się taka sytuacja to koleś straci lusterko.
8 kg wagi robi wrażenie, ale jednak jestem zadowolony z tego, że moja szosa kosztowała 4x mniej ;)
A w ogóle to po raz drugi miałem w tym roku sytuację, że kierowca wyprzedzając mnie trąbi (w domyśle "spierdalaj rowerzysto na ścieżkę"). Dostał pozdrowienie międzynarodowym znakiem pokoju ;) po czym zajechał mi drogę zmuszając do zatrzymania na poboczu. 50letni bamber wysiadł z auta i zaczął machać łapkami, stanowczo wytłumaczyłem mu, że szosówką nie da się jechać po terenowej ścieżce rowerowej pokrytej igłami z drzew. Bamber zaczął krzyczeć "zawodowiec się znalazł!" Dostał wiązankę i pojechałem dalej. Następny raz jak zdarzy się taka sytuacja to koleś straci lusterko.
z Anka do Silna nad Wisłę
Sobota, 12 kwietnia 2014 | dodano:12.04.2014Kategoria 30 - 50
Km: | 32.48 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 19.30 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
fajna wycieczka z Lubą :) jedyny minus to to, że za chłodno się ubrałem (bluza na krótki rękaw), a trochę pizgało momentami
w drodze powrotnej kebab z Majory :D
w drodze powrotnej kebab z Majory :D
na grilla w Mirakowie
Sobota, 22 marca 2014 | dodano:23.03.2014Kategoria 30 - 50
Km: | 37.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 27.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Scott AFD 309 |
Dobra pogoda na rozpoczęcie sezonu grillowego :)
W tamtą stronę pięknie dmuchało w plecy, więc bez większego wysiłku wyszła średnia 28,8.
Po 4h grillowania w puściutkim i dopiero nieśmiało przygotowującym się do sezonu ośrodku agroturystycznym w Mirakowie nie było łatwo z pełnym brzuchem zebrać się do drogi powrotnej. Ale nie było tak źle, pomimo jazdy w tshircie bawełnianym, swetrze pod kurtką rowerową (zapomniałem sie przebrać :/) w 43 minuty wróciłem do domu.
Pomost w Mirakowie nad jez. Chełmżyńskim, w tle zajęcia chyba jakiejś szkółki żeglarskiej.

Ostra żabia orgia ;)

W tamtą stronę pięknie dmuchało w plecy, więc bez większego wysiłku wyszła średnia 28,8.
Po 4h grillowania w puściutkim i dopiero nieśmiało przygotowującym się do sezonu ośrodku agroturystycznym w Mirakowie nie było łatwo z pełnym brzuchem zebrać się do drogi powrotnej. Ale nie było tak źle, pomimo jazdy w tshircie bawełnianym, swetrze pod kurtką rowerową (zapomniałem sie przebrać :/) w 43 minuty wróciłem do domu.
Pomost w Mirakowie nad jez. Chełmżyńskim, w tle zajęcia chyba jakiejś szkółki żeglarskiej.

Ostra żabia orgia ;)

Chełmża
Niedziela, 9 marca 2014 | dodano:09.03.2014Kategoria 30 - 50
Km: | 49.29 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:45 | km/h: | 17.92 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
Wiosna w pełni, więc z Łukaszem pojechaliśmy na małego tripa do Chełmży.
Piękna pogoda i smaczne ciacho na starówce :)

Piękna pogoda i smaczne ciacho na starówce :)

poligonowe testy ocieplaczy SPD
Czwartek, 12 grudnia 2013 | dodano:12.12.2013Kategoria 30 - 50
Km: | 46.13 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:16 | km/h: | 20.35 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 3.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
Wreszcie konkretna przejażdżka - co prawda słońca nie było, ale nie padało. Dziś po raz kolejny przetestowałem nowe rozwiązanie aby nie marzły mi palce u stóp - zestaw założony dziś na rower to ocieplane skarpetki rowerowe, na to woreczki śniadaniowe :), buty, ocieplacze neopren i na nie jeszcze stare ocieplacze poliestrowe. Przy temperaturze 3-4 stopni spisało się to wszystko całkiem nieźle. Dopiero po ok. 2h godzinach chłód w stopy zaczął być dokuczliwy. Skarpetki oczywiście przez te worki były całe mokre po powrocie, ale sprawdzają się w funkcji powstrzymania wiatru i chłodu. Nowe ocieplacze są bardzo ciasne (mimo, że to rozmiar 42-44), zaś stare to XXL, tak więc świetnie pasują jedne na drugie.
W lesie największą atrakcją dzisiejszego dnia był totalnie zaskakujący sprint 7 sarenek - biegły z niesamowitym wdziękiem i prędkością na oko dobre 20-30 km/h. Niestety nie udało się ich złapać na foto - pamiątką po nich pozostały jedynie ślady na drodze.

Piękna ozdoba płotu w nowym biurowcu na Włocławskiej - drut kolczasty! :)© rock350

Stan szutrówki z Czerniewic do Otłoczyna - idealny! jedynie w kilku miejscach na trasie zamarznięte kałuże© rock350

Ślady po sarnach, których 7 sztuk kilkadziesiąt sekund wcześniej przemknęło kilkanaście metrów przede mną© rock350

Młode brzózki© rock350

Nagrobek przy Drodze Wodeckiej na poligonie - zapewne postawiony aby upamiętnić żołnieża, który zginął podczas manewrów© rock350
tu i tam po lasach między Grabowcem a Lubiczem
Niedziela, 24 listopada 2013 | dodano:24.11.2013Kategoria 30 - 50
Km: | 42.39 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 20.19 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
Plan był taki, aby przejechać ulicą Obi Wana Kenobiego i dojechać do ul. Lipowej aż do Lubicza. Nie obyło się bez kilkukrotnego błądzenia i wjazdów niemal ludziom na podrówko :) ale generalnie się udało.
Ulicy Obiego generalnie nie polecam - duża jej część do cholerne płyty betonowe. Dalej leśne ścieżki już bardzo fajne. W lesie przed Oboroami spotkałem rodzinkę spacerującą po lesie, zostawili auto na asfaltówce wojewódzkiej koło Dzikowa, a szli praktycznie do Złotorii :P Mam nadzieję, że dzięki paru wskazówkom udało im się odnaleźć auto przed zmrokiem ;)
Parę minut później w samym śrdoku lasu minałem Murzyna spacerującego z kijkami do nordic walking :P
A potem na obiadek na Uśmiechu.
Generalnie to jest jeszcze całkiem sporo leśnych dróżek do odkrycia w tych rejeonach. No i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze raz trafić na łosie i pstryknąć im fotkę!
do Smogorzewca na ulicę Beatlesów
Sobota, 9 listopada 2013 | dodano:09.11.2013Kategoria 30 - 50
Km: | 41.71 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 01:57 | km/h: | 21.39 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 12.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
Po tym jak przestało padać postanowiłem wybrać się na słynną ulicę Beatlesów do osady Smogorzewiec znajdującej się w okolicach Osieka.
Za wikipedią:
23 sierpnia 2009 roku powstała tutaj pierwsza w Polsce ul. Beatlesów. Pomysłodawcą był Kazimierz Musiałowski. Odsłonięto także cokół z podobiznami członków zespołu The Beatles, tj. Paula, Johna, Ringo i George’a.
a oto tenże cokół:

Smogorzewiec, ulica Beatlesów© rock350
Maraton Toruński
Niedziela, 27 października 2013 | dodano:28.10.2013Kategoria 30 - 50
Km: | 42.96 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 21.13 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 16.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
Pokibicować i postrzelać fotki Polssonowi na trasie jego debiutanckiego Maratonu Toruńskiego. Do ok. 26 km pogoda była spoko, pochmurno ale nie padało. Potem jednak przyszła nagła ulewa, która przemoczyła mnie do suchej nitki, więc ewakuowałem się do domu, aby zdążyć na finisz dzielnego maratończyka na stadionie miejskim na Bema.