tu i tam po lasach między Grabowcem a Lubiczem
Niedziela, 24 listopada 2013 | dodano:24.11.2013Kategoria 30 - 50
Km: | 42.39 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 20.19 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 7.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
Plan był taki, aby przejechać ulicą Obi Wana Kenobiego i dojechać do ul. Lipowej aż do Lubicza. Nie obyło się bez kilkukrotnego błądzenia i wjazdów niemal ludziom na podrówko :) ale generalnie się udało.
Ulicy Obiego generalnie nie polecam - duża jej część do cholerne płyty betonowe. Dalej leśne ścieżki już bardzo fajne. W lesie przed Oboroami spotkałem rodzinkę spacerującą po lesie, zostawili auto na asfaltówce wojewódzkiej koło Dzikowa, a szli praktycznie do Złotorii :P Mam nadzieję, że dzięki paru wskazówkom udało im się odnaleźć auto przed zmrokiem ;)
Parę minut później w samym śrdoku lasu minałem Murzyna spacerującego z kijkami do nordic walking :P
A potem na obiadek na Uśmiechu.
Generalnie to jest jeszcze całkiem sporo leśnych dróżek do odkrycia w tych rejeonach. No i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze raz trafić na łosie i pstryknąć im fotkę!