lasy lasy lasy
Środa, 8 września 2010 | dodano:08.09.2010Kategoria 30 - 50
Km: | 39.75 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:49 | km/h: | 21.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
z wisnia na ciekawe lesne sciezki z cierpic w kierunku na suchatowke
maraton GD - trening nr 2
Wtorek, 7 września 2010 | dodano:07.09.2010Kategoria 50 - 100
Km: | 53.05 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 23.07 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
uciekałem polssonowi na pięknej pętelce wokół całego poligonu
pętla poligon: 41,13 km (w tym 25 km teren)
czas: 1:44:56
avs: 23,5 km/h
jestem zadowolony, celem było zrobienie średniej nie mniejszej niż 23,0
na pierwszych 10 km trochę czułem mięśnie po niedzielnym ostrzejszym kręceniu na barbarce, wiało też dziś dość mocno. ale ogólnie chyba jestem w takiej formie rowerowej jak nigdy.
następnym razem trzeba zrobić dystans mtb GD 73km, czyli 1 i 3/4 pętli poligonowej
pętla poligon: 41,13 km (w tym 25 km teren)
czas: 1:44:56
avs: 23,5 km/h
jestem zadowolony, celem było zrobienie średniej nie mniejszej niż 23,0
na pierwszych 10 km trochę czułem mięśnie po niedzielnym ostrzejszym kręceniu na barbarce, wiało też dziś dość mocno. ale ogólnie chyba jestem w takiej formie rowerowej jak nigdy.
następnym razem trzeba zrobić dystans mtb GD 73km, czyli 1 i 3/4 pętli poligonowej
maraton GD - trening nr 1
Niedziela, 5 września 2010 | dodano:05.09.2010Kategoria 30 - 50
Km: | 49.02 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 02:07 | km/h: | 23.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
z polssonem po barbarce
w tym:
petelka 10,05 km: Barbarka - Olek - Barbarka
czas: 24:00
avs: 25,1 km/h
w tym:
petelka 10,05 km: Barbarka - Olek - Barbarka
czas: 24:00
avs: 25,1 km/h
praca & relaks w jednym
Piątek, 3 września 2010 | dodano:03.09.2010Kategoria 30 - 50
Km: | 43.13 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:59 | km/h: | 21.75 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 13.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
po lesie i do Zlotorii
Środa, 1 września 2010 | dodano:01.09.2010Kategoria 0 - 30
Km: | 22.95 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 20.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
do Złotorii przez las za pętlą tramwajową, a powrót z Olem, który odnalazł krecika :)
pętelka + skywayowa masa krytyczna
Sobota, 28 sierpnia 2010 | dodano:28.08.2010Kategoria 30 - 50
Km: | 41.27 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 02:04 | km/h: | 19.97 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
miało lać..... ale nie lało ;)
okolice Torunia
Czwartek, 26 sierpnia 2010 | dodano:26.08.2010Kategoria 30 - 50
Km: | 35.79 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 01:37 | km/h: | 22.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
1 wyjazd po 300tce.
torun papowo lipniczki rogowo jedwabno lubicz torun
dosc chlodno...
torun papowo lipniczki rogowo jedwabno lubicz torun
dosc chlodno...
czysta km
Sobota, 21 sierpnia 2010 | dodano:21.08.2010Kategoria >100
Km: | 300.33 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 14:08 | km/h: | 21.25 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
UDAŁO SIĘ !!!
Jedno z największych rowerowych marzeń zrealizowane - kolejny raz udało się przesunąć granicę możliwości organizmu.
Ruszyliśmy o 6.00 spod OBIego w Toruniu, pierwszych kilka godzin to absolutna rewelacja jeśli chodzi o warunki do jazdy. Pierwszą setkę mieliśmy zrobioną o godz. 11.00, za Brodnicą. Średnia: 23,4 km/h. Pojezierze Brodnickie jest przepiękne! Pagórki, jeziora, super klimaty na rower.
Pogoda dopisywała, co prawda było ciepło, ok 25-27 st, jednak wiał dość silny orzeźwiający wiatr z południowego-zachodu, dzięki któremu człowiek się tak nie pocił. Przyjęliśmy taktykę późnego obiadu, każdy miał spore zapasy żarcia. Tak więc powiększony zestaw z Big Mackiem przypadł dopiero na 169 km w Grudziądzu :) około godziny 15.
Po 40 min odpoczynku ruszyliśmy dalej doliną Wisły, niestety pod wiatr i po drodze bardzo podłej jakości. Zaczęliśmy odczuwać trudny wyprawy, a najbardziej nasze tyłki wrażliwe na każdą dziurę po takim dystansie. 200 km pękło w okolicach Świecia około 18, tak więc trzymaliśmy bardzo dobry czas - pod tym względem wszystko szło po naszej myśli.
Miałem pierwszy kryzys koło Gruczna, zmęczenie, znużenie robiło się coraz silniejsze. Na szczęście wyśmienite batonik Nestle Fitness + energetyk Bullit postawiły mnie na nogi :) i do Bydgoszczy jechało mi się już znacznie lepiej.
Po drodze mega podjazd w Trzęsaczu, który na pewno ma więcej niż 10% nachylenia jak sugeruje znak drogowy.
Hotdog w Fordonie na Orlenie przy 240 km i rura do Złej Wsi wielkiej krajową 80tką. W weekendy wieczorami jest na niej bardzo niewielki ruch i jedzie się pięknie równym poboczem. Kawa na Shellu w ZWW i 254 km na liczniku. Jeszcze 46 km.... ruszyliśmy przez Łążyn do Łubianki. Między Łubianką a Ostaszewem zaczął się kolejny kryzys (m/w przy 275 km). No ale to już tak niewiele od celu, że choćby stojąc na pedałach i pedałując z przerwami tak czy siak było wiadomo że uda się trzasnąć te upragnione 300 km :)
W Ostaszewie pożegnaliśmy polssona, który pocisnął 1-ką do domu. My z Olkiem potrzebowaliśmy paru dodatkowych km, więc przez Grębocin wjechaliśmy do Torunia.
Pod blokiem zabrakło mi 400 m, więc jeszcze 1 okrążenie wokół osiedla :)
Fajnie się bije rekordy, jednak znacznie większy fun jest z wypraw rozsądnych pod względem km (100-150), a najlepiej wielodniowych w nowe rejony kraju i Europy :)
Następne wyzwanie - Tallin 2011 !!
Jedno z największych rowerowych marzeń zrealizowane - kolejny raz udało się przesunąć granicę możliwości organizmu.
Ruszyliśmy o 6.00 spod OBIego w Toruniu, pierwszych kilka godzin to absolutna rewelacja jeśli chodzi o warunki do jazdy. Pierwszą setkę mieliśmy zrobioną o godz. 11.00, za Brodnicą. Średnia: 23,4 km/h. Pojezierze Brodnickie jest przepiękne! Pagórki, jeziora, super klimaty na rower.
Pogoda dopisywała, co prawda było ciepło, ok 25-27 st, jednak wiał dość silny orzeźwiający wiatr z południowego-zachodu, dzięki któremu człowiek się tak nie pocił. Przyjęliśmy taktykę późnego obiadu, każdy miał spore zapasy żarcia. Tak więc powiększony zestaw z Big Mackiem przypadł dopiero na 169 km w Grudziądzu :) około godziny 15.
Po 40 min odpoczynku ruszyliśmy dalej doliną Wisły, niestety pod wiatr i po drodze bardzo podłej jakości. Zaczęliśmy odczuwać trudny wyprawy, a najbardziej nasze tyłki wrażliwe na każdą dziurę po takim dystansie. 200 km pękło w okolicach Świecia około 18, tak więc trzymaliśmy bardzo dobry czas - pod tym względem wszystko szło po naszej myśli.
Miałem pierwszy kryzys koło Gruczna, zmęczenie, znużenie robiło się coraz silniejsze. Na szczęście wyśmienite batonik Nestle Fitness + energetyk Bullit postawiły mnie na nogi :) i do Bydgoszczy jechało mi się już znacznie lepiej.
Po drodze mega podjazd w Trzęsaczu, który na pewno ma więcej niż 10% nachylenia jak sugeruje znak drogowy.
Hotdog w Fordonie na Orlenie przy 240 km i rura do Złej Wsi wielkiej krajową 80tką. W weekendy wieczorami jest na niej bardzo niewielki ruch i jedzie się pięknie równym poboczem. Kawa na Shellu w ZWW i 254 km na liczniku. Jeszcze 46 km.... ruszyliśmy przez Łążyn do Łubianki. Między Łubianką a Ostaszewem zaczął się kolejny kryzys (m/w przy 275 km). No ale to już tak niewiele od celu, że choćby stojąc na pedałach i pedałując z przerwami tak czy siak było wiadomo że uda się trzasnąć te upragnione 300 km :)
W Ostaszewie pożegnaliśmy polssona, który pocisnął 1-ką do domu. My z Olkiem potrzebowaliśmy paru dodatkowych km, więc przez Grębocin wjechaliśmy do Torunia.
Pod blokiem zabrakło mi 400 m, więc jeszcze 1 okrążenie wokół osiedla :)
Fajnie się bije rekordy, jednak znacznie większy fun jest z wypraw rozsądnych pod względem km (100-150), a najlepiej wielodniowych w nowe rejony kraju i Europy :)
Następne wyzwanie - Tallin 2011 !!
pierwsza jesienna wycieczka
Środa, 18 sierpnia 2010 | dodano:18.08.2010Kategoria 50 - 100
Km: | 53.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:13 | km/h: | 24.09 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
wisnia przestraszył się deszczu więc pojechałem sam
mimo poznej pory, 19.15 wyjazd, chcialem zrobic przyzwoitej dlugosci petle
pomknalem przez osiek obrowo i lazyn, o 21.45 bylem w domu
rzeskie powietrze po deszczu, super warunki aby pocisnac w dobrym tempie
mimo poznej pory, 19.15 wyjazd, chcialem zrobic przyzwoitej dlugosci petle
pomknalem przez osiek obrowo i lazyn, o 21.45 bylem w domu
rzeskie powietrze po deszczu, super warunki aby pocisnac w dobrym tempie
skraj poligonu
Wtorek, 17 sierpnia 2010 | dodano:17.08.2010Kategoria 0 - 30
Km: | 24.81 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 22.22 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
odkryłem dziś parę nowych dróg leśnych i fajnych asfaltówek na toruńskiej dzielnicy Glinki. już wiem jak zrobić pełną pętlę wokół poligonu !!