pierwsza stówka Kasi - czyli Bydgoszcz-Gniezno
Sobota, 4 maja 2013 | dodano:04.05.2013Kategoria >100
Km: | 118.73 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 06:42 | km/h: | 17.72 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Specialized Hardrock 2010 |
Bardzo ładnie zapowiadająca się sobota sprawiła, że postanowiliśmy wyskoczyć z Bydgoszczy w kierunku Gniezna. Pierwsza stolica Polski była miejscem docelowym, aczkolwiek braliśmy pod uwagę to, że Kasia jak do tej pory max wykręciła 60km, więc wynik 100 km mógł wypalić, ale wcale nie musiał.
Bydgoszczanie w ciekawy sposób przewożą koła zapasowe :P
Po kilkunastu km bardzo ładnej leśnej trasy znaleźliśmy się nad jeziorem w Pieckach:
Na ryneczku w Łabiszynie można zagrać w grę znaną z czasów dzieciństwa:
Kolejny urokliwy punkt naszej wycieczki to pałacyk w Lubostroniu:
Około 60 km w nogach i docieramy do Żnina, a w nim.... duży, czysty ryneczek i duża, całkiem smaczna pizza :) zapeniająca nam odpowiedni power na resztę dnia:
Katarzyna z Biskupina :P
W tym miejscu dość mocno zastanawialiśmy się, czy uda się dojechać do Gniezna, czy też skracać trasę i kończyć np. w Mogilnie. Twarda Kacha postanowiła jednak, że tniemy dalej na Wielkopolskę! :)
Po przejechaniu granicy z Wielkopolską oczywiście zrobiło się kosmicznie płasko :)
Takie momenty pamięta się dłuuuuuugo :)
Foto trzaśnięte parę km przed Gnieznem.
To już jest koniec....... dworzec PKP w Gnieźnie to typowa polska klasyka ;)
Bydgoszczanie w ciekawy sposób przewożą koła zapasowe :P
ciekawe miejsce na koło zapasowe...© rock350
Po kilkunastu km bardzo ładnej leśnej trasy znaleźliśmy się nad jeziorem w Pieckach:
jezioro w Pieckach© rock350
Na ryneczku w Łabiszynie można zagrać w grę znaną z czasów dzieciństwa:
na ryneczku w Łabiszynie można zagrać w kółko i krzyżyk :D© rock350
Kolejny urokliwy punkt naszej wycieczki to pałacyk w Lubostroniu:
bardzo ładny pałacyk w Lubostroniu© rock350
Około 60 km w nogach i docieramy do Żnina, a w nim.... duży, czysty ryneczek i duża, całkiem smaczna pizza :) zapeniająca nam odpowiedni power na resztę dnia:
fontanna, dwa rowerki i baszta na rynku w Żninie© rock350
Katarzyna z Biskupina :P
W tym miejscu dość mocno zastanawialiśmy się, czy uda się dojechać do Gniezna, czy też skracać trasę i kończyć np. w Mogilnie. Twarda Kacha postanowiła jednak, że tniemy dalej na Wielkopolskę! :)
osada zdobyta!© rock350
Po przejechaniu granicy z Wielkopolską oczywiście zrobiło się kosmicznie płasko :)
Grossen Polen na rowerze po raz.... 3? ;)© rock350
Takie momenty pamięta się dłuuuuuugo :)
Foto trzaśnięte parę km przed Gnieznem.
równiuteńka stówka Pani Kasi po 3 tygodniach jazdy na rowerze - szacun!© rock350
To już jest koniec....... dworzec PKP w Gnieźnie to typowa polska klasyka ;)
pierwsza stolica Polski w końcu zdobyta na rowerze!© rock350