Trasa: Torun - Barbarka
Środa, 20 czerwca 2007 | dodano:20.06.2007Kategoria >100
Km: | 140.04 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 07:23 | km/h: | 18.97 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Trasa: Torun - Barbarka - Zamek Bierzglowski - Bierzglowo - Lazyn - Siemon - Unislaw - Goloty - Szymborno - Plutowo - Kielp - Starogrod - Kaldus - Chelmno - Grubno - Klamry - Nowa Wies Chelminska - Wielkie Lunawy - Paparzyn - Robakowo - Obory - Linowiec - Krusin - Bartlewo - Firlus - Drzonkowko - Grzegorz - Chelmza - Browina - Brachnowko - Brachnowo - Pigza - Leszcz - Barbarka - Torun
REKORD !!! :D:D:D Pobity o 29 km, z 111 na 140 km :D
Zbiorka o 9 u Polssona, poranny chlodek, bardzo przyjemne powietrze. Z godziny na godzine coraz cieplej, jednak na szczescie caly dzien wial lekki wietrzyk, dzieki ktoremu powietrze mimo blisko 30 st. bylo znosne. Standard Barbarka, potem Zamek Bierzglowski, Unislaw, postoj przed kosciolem :) jak na prawdziwych ateistow przystalo. Pozniej bardzo fajna trasa do Chelmna z postojem na gorze Sw. Wawrzynca w Kaldusie. Sa tam chyba jakies wykopaliska archeologiczne i piekna panorama na doline Wisly. Bylo tak przejrzyste powietrze, ze widac bylo fabryki i kominy Bydgoszczy. Dalej sliczny dlugi zjazd asfaltowka do Chelmna (51 km/h bez pedalowania!), w Chelmnie pare ostrych podjazdow, miasteczko sliczne, stare, ladny ryneczek. Bylo widac Swiecie :P Pozniej troche bladzilismy, bo sie skonczyla mapa :) i jak sie potem okazalo dojechalismy do wsi znajdujacej sie 8 km pod Grudziadzem (Wielkie Lunawy). Mielismy 80 km na liczniku, lekki kryzys, jesc sie chcialo, a tu zadnych hamburgerni, zapiekankogerni itp itd wiec wsunelismy buleczki i jogurty ze sklepu. Potem lajtowym tempem kierowalismy sie ku Zalesiu, ale na jednej z krzyzowek zbytnio zboczylismy w kierunku Chelmzy i przejechalismy ja cala, dalej w kierunku Pigzy do dziewczyny Pola. Ostatnie tankowanie i ruszamy na Torun :) Lekkie dokrecanie po miescie (3-4 km) i pod blokiem 140.04 na liczniku :)
Dzis praktycznie zero zakwasow, jedyny problem to spalony kark i ramiona.
Kolejna bariera przelamana - Polsson, dzieki za super wypadzik! :)
Forma sama z siebie sie nie bierze - treningi robia swoje. Jestem zaskoczony tym, jaka kondycje mam dzieki regularnym wycieczkom rowerowym.
Pare fotek z wycieczki.
Starogrod i widok na doline Wisly:
Wjazd do Chelmna - humor wyborny :)
Juz tylko kilkanascie km do domku - zajechalismy do ulubionej miejscowosci Polssona :)
REKORD !!! :D:D:D Pobity o 29 km, z 111 na 140 km :D
Zbiorka o 9 u Polssona, poranny chlodek, bardzo przyjemne powietrze. Z godziny na godzine coraz cieplej, jednak na szczescie caly dzien wial lekki wietrzyk, dzieki ktoremu powietrze mimo blisko 30 st. bylo znosne. Standard Barbarka, potem Zamek Bierzglowski, Unislaw, postoj przed kosciolem :) jak na prawdziwych ateistow przystalo. Pozniej bardzo fajna trasa do Chelmna z postojem na gorze Sw. Wawrzynca w Kaldusie. Sa tam chyba jakies wykopaliska archeologiczne i piekna panorama na doline Wisly. Bylo tak przejrzyste powietrze, ze widac bylo fabryki i kominy Bydgoszczy. Dalej sliczny dlugi zjazd asfaltowka do Chelmna (51 km/h bez pedalowania!), w Chelmnie pare ostrych podjazdow, miasteczko sliczne, stare, ladny ryneczek. Bylo widac Swiecie :P Pozniej troche bladzilismy, bo sie skonczyla mapa :) i jak sie potem okazalo dojechalismy do wsi znajdujacej sie 8 km pod Grudziadzem (Wielkie Lunawy). Mielismy 80 km na liczniku, lekki kryzys, jesc sie chcialo, a tu zadnych hamburgerni, zapiekankogerni itp itd wiec wsunelismy buleczki i jogurty ze sklepu. Potem lajtowym tempem kierowalismy sie ku Zalesiu, ale na jednej z krzyzowek zbytnio zboczylismy w kierunku Chelmzy i przejechalismy ja cala, dalej w kierunku Pigzy do dziewczyny Pola. Ostatnie tankowanie i ruszamy na Torun :) Lekkie dokrecanie po miescie (3-4 km) i pod blokiem 140.04 na liczniku :)
Dzis praktycznie zero zakwasow, jedyny problem to spalony kark i ramiona.
Kolejna bariera przelamana - Polsson, dzieki za super wypadzik! :)
Forma sama z siebie sie nie bierze - treningi robia swoje. Jestem zaskoczony tym, jaka kondycje mam dzieki regularnym wycieczkom rowerowym.
Pare fotek z wycieczki.
Starogrod i widok na doline Wisly:
Wjazd do Chelmna - humor wyborny :)
Juz tylko kilkanascie km do domku - zajechalismy do ulubionej miejscowosci Polssona :)