Trasa: Torun - Jedwabno
Środa, 6 czerwca 2007 | dodano:06.06.2007Kategoria 50 - 100
Km: | 76.93 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 18.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Trasa: Torun - Jedwabno - Rogówko - Młyniec I - Elgiszewo - Ciechocin - Kujawy - Nowa Wieś - Rudaw - Nowa Wieś - Miliszewy - Małszyce - Łążynek - Brzozówka - Lubicz - Toruń
Wreszcie wybralem sie do mojej kochanej dziewczyny na rowerku :)
W tamta strone pojechalem ciezsza trasa, 15 km w terenie, no i niestety caly czas pod wiatr. W Rogowku jak ku swemu zdziwieniu dojechalem do trasy Torun-Olsztyn nagle okazalo sie, ze..... nie mam mapy :/ Wtopa :) Ale od czego sa mili tublcy :):D Tym razem byli niezawodni i uklepana gruntowka przebilem sie do Mlynca I, ciekawy krajobrazy bo jest tam masa zwirowni i takich wielkich dolow z ktorych ciezarowki biora piasek na budowe :) Pozniej ponad 10km lasem prosto na Eligiszewo, dosc pagorkowato, mozna sie bylo deczko zmaeczyc. Ale najciezszy kawalek to od Elgiszewa do Nowej Wsi - tam to dopiero sa pagorki :)
Do Aniusi wpadlem niezle zmachany - 40km na liczniku, 2h 15min jazdy, srednia predkosc 17.6 km/h. Potem solidny obiadek, i rowniez na rowerku 2km nad jeziorko. Akurat na 3 godzinki wyszlo piekne sloneczko :):) Wiec mozna sie bylo poopalac i.... wykapac dwa razy :) Ciepla woda, nigdy wczesniej nie kapalem sie o tej porze roku - 6 czerwca!!! :D:D:D Powrocik do Ani, przekaska, 1 polowa meczu z Armenia :/ zenada.... i na bajka. Powrot samymi asfaltowkami, swietna trasa, wiatr w plecy, co zaowocowalo fantastycznym czasem - 33 km w 1h 37min, srednia 20.5 km/h ! :)
Super pogoda, swietny wypad, kondycja rosnie :)
Wreszcie wybralem sie do mojej kochanej dziewczyny na rowerku :)
W tamta strone pojechalem ciezsza trasa, 15 km w terenie, no i niestety caly czas pod wiatr. W Rogowku jak ku swemu zdziwieniu dojechalem do trasy Torun-Olsztyn nagle okazalo sie, ze..... nie mam mapy :/ Wtopa :) Ale od czego sa mili tublcy :):D Tym razem byli niezawodni i uklepana gruntowka przebilem sie do Mlynca I, ciekawy krajobrazy bo jest tam masa zwirowni i takich wielkich dolow z ktorych ciezarowki biora piasek na budowe :) Pozniej ponad 10km lasem prosto na Eligiszewo, dosc pagorkowato, mozna sie bylo deczko zmaeczyc. Ale najciezszy kawalek to od Elgiszewa do Nowej Wsi - tam to dopiero sa pagorki :)
Do Aniusi wpadlem niezle zmachany - 40km na liczniku, 2h 15min jazdy, srednia predkosc 17.6 km/h. Potem solidny obiadek, i rowniez na rowerku 2km nad jeziorko. Akurat na 3 godzinki wyszlo piekne sloneczko :):) Wiec mozna sie bylo poopalac i.... wykapac dwa razy :) Ciepla woda, nigdy wczesniej nie kapalem sie o tej porze roku - 6 czerwca!!! :D:D:D Powrocik do Ani, przekaska, 1 polowa meczu z Armenia :/ zenada.... i na bajka. Powrot samymi asfaltowkami, swietna trasa, wiatr w plecy, co zaowocowalo fantastycznym czasem - 33 km w 1h 37min, srednia 20.5 km/h ! :)
Super pogoda, swietny wypad, kondycja rosnie :)